#4 - Home staging

05.06.2019

O home staging’u rozmawiamy z Patrycją z JUST LIKE HOME

Czy home staging to nowa moda, która przeminie czy coś więcej?
Myślę, że home staging dopiero się w Polsce rozwija, jak w większości przypadków odpowiadamy na potrzeby rynku z pewnym opóźnieniem. Home staging staje się w Polsce coraz bardziej popularny i to bardzo dobrze, bo umożliwia odkrycie potencjału mieszkania, czy domu, których nie widać nie pierwszy rzut oka.

Czym właściwie jest home staging?
W skrócie rzecz ujmując to profesjonalne, niskokosztowe przygotowanie nieruchomości do sprzedaży lub wynajęcia. Ideą home stagingu jest to, by przy niewielkim nakładzie środków finansowych sprawić by nieruchomość stała się bardziej zachęcająca. Home staging umożliwia uwypuklenie atutów nieruchomości, które giną przy dotychczasowej aranżacji wnętrza.

Czy warto to zadanie zlecić komuś innemu?
W mojej ocenie tak, nawet tak do kwadratu ;) Osoba z zewnątrz widzi naszą nieruchomość po raz pierwszy, tak jak zobaczy ją najemca, czy kupujący. Takie świeże spojrzenie bardzo pomaga w efektywnym przygotowaniu mieszkania do transakcji. Poza tym osoba trzecia nie jest emocjonalnie związana z przedmiotami, czy elementami wystroju, dzięki czemu łatwiej jej podjąć decyzję, że coś warto usunąć, czy zmienić. Poza tym ma, tak zakładam, doświadczenie w przygotowywaniu nieruchomości by wyglądały bardziej atrakcyjnie.

Na czym polegają takie zmiany?
To wszystko zależy od rodzaju nieruchomości, od tego, czy jest nowa, czy była już użytkowana. W przypadku nieruchomości nowych praca ta często polega na wprowadzaniu życia, radości i takiego ciepła do mieszkania, czy domu. Dotąd bowiem, jako nieużywane sprawia wrażenie pustego. Warto więc zadbać o kwiaty, zasłony, bibeloty, które dodadzą nieruchomości charakteru i będą zachętą do zamieszkania w danym miejscu. Z kolei w przypadku mieszkań czy domów, które mają już swoje lata, wsparcie homestagera polega często na podjęciu czynności przeciwstawnych, tzn. usuwaniu zbędnych rzeczy i na odzyskiwaniu przestrzeni. Gdy żyjemy w danym mieszkaniu, czy domu od dłuższego czasu, często nie zauważamy stojącej na wierzchu deski do prasowania, usychającego kwiatu, czy opadającej szuflady w komodzie. Z kolei osoba, która przyjdzie obejrzeć wnętrze właśnie na takie drobiazgi może zwrócić uwagę i często to właśnie te drobne niedociągnięcia mogą zdecydować o negatywnej decyzji w zakresie zakupu, czy wynajmu. Oczywiście należy podkreślić, że zupełnie inaczej sprzedajemy mieszkanie do remontu, które jest kupowane z przeznaczeniem na inwestycję lub całkowitą rearanżację, a co innego, gdy sprzedajemy mieszkanie, które może służyć nabywcy w stanie, w jakim jest. W takich przypadkach wystarczy czasem zmiana narzuty na łóżku, podmiana zasłon, czy koloru ścian, by mieszkanie zyskało nowe życie i zachęciło do siebie nowych nabywców. 

Czy jest coś, co można zrobić samemu? Bez wsparcia z zewnątrz?
Oczywiście – bezwzględnie mieszkanie należy posprzątać, pochować możliwie dużo prywatnych rzeczy i ozdób. Warto zadbać o to, by zaprezentować mieszkanie jako przestrzenne, a nie zagracone miejsce. Jeśli mamy jakieś narzuty na kanapach, czy fotelach, warto je zdjąć (zwłaszcza, gdy mamy w domu zwierzęta i jest ryzyko, że jest na nich sierść). W dziecięcych pokojach warto ściągnąć naklejki z mebli, zwłaszcza, jeśli meble mają zostać. Ja osobiście jestem zwolenniczką minimalizmu, uważam, że (zwłaszcza w przestrzeni, która ma być wynajęta, czy sprzedana) powinno być jak najmniej przedmiotów. Chcemy dać osobom, które oglądają wnętrze pole do wyobraźni – niech zobaczą, gdzie postawią swoją ulubioną misę, czy zdjęcie w ramce. Pochowajmy więc wszystkie prywatne elementy wystroju, aby wnętrza nabrały neutralnego charakteru i uniwersalnego stylu.
Warto byłoby usunąć także wszelkie usterki w mieszkaniu. Często, gdy przygotowuję mieszkania do sprzedaży znajdujemy z właścicielami rzeczy, które czekają na swoją naprawdę od dnia wprowadzenia się obecnych właścicieli. Chyba każdy z nas, ma w domu coś, czego nie zdążyło się zrobić w czasie remontu i zostało „na później”. Jeśli nie wymaga to dużych nakładów finansowych i czasowych, warto to zrobić, gdyż potencjalni nabywcy, którzy zobaczą nieprzykręcone gniazdko, czy oderwaną listę przypodłogową mogą uznać, iż całe mieszkanie jest wykończone niedbale.
Z kolei w mieszkania nowe tchnijmy trochę życia, kupmy owoce, żywe kwiaty, na stoliczku połóżmy książkę, czy gazety. Zachęćmy do rzucenia się na łóżko, narzucając ładną narzutę i poduchy. Niech ktoś, kto wejdzie do mieszkania poczuje się jak w swoim miejscu na ziemi. Nie przesadzajmy jednak z nadmiarem rzeczy.

Czy są jakieś miejsca, na które należy zwrócić szczególną uwagę?
W mojej ocenie najważniejsza jest kuchnia i łazienka, to miejsca, które powinny być bardzo czyste, nikogo do zakupu czy wynajmu nie zachęci brudna umywalka, czy zszarzały silikon. Zadbajmy o to, by miało się chęć ugotować w kuchni obiad, a w łazience wziąć długą kąpiel, czy prysznic. Warto rozważyć zakup nowej umywalki, czy zlewu – to nie duży koszt, a może przełożyć się na pozytywną decyzję kupujących, czy najemców.

Czy home staging kosztuje dużo?
To zależy od stanu nieruchomości, ale warto to rozważyć na samym starcie rozmów. Ja ze swoimi Klientami zawsze rozmawiam w pierwszej kolejności o budżecie, nie chcemy przecież, aby z założenia niskokosztowy home staging skończył się w kwocie generalnego remontu. Jeśli bowiem jest zbyt dużo czynności, które należałoby wykonać, czasem po prostu bardziej opłaca się wystawić mieszkanie za cenę niższą niż generować wysokie koszty, które nie przyniosą wymiernego efektu. Zawsze jednak warto potencjał nieruchomości skonsultować z osobą, która ma w tym względzie doświadczenie.   

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej. Więcej informacji o celu ich wykorzystania, możliwości zmiany ustawień, znajdziesz w polityce prywatności.